Moda na slow

Czy zauważyliście modę na slow i to w wielu dziedzinach życia. Zmęczenie gonitwą i ciągłym spieszeniem się jest zrozumiałe. Mamy tego dość. Stąd moda na slow. Popieram i staram się wprowadzać tą filozofię również podczas robienia zdjęć. Staram się nie umawiać na hurtowe wykonywanie sesji, czyli w tym samym miejscu, te same gadżety i sesje umawiane co 15 min. Taki pośpiech, rutyna w wykonywaniu zdjęć owocuje tym, że sesje są prawie jednakowe, niezbyt komfortowe dla modela i nie pokazują prawdziwych emocji. Pośpiech jest dobry przy łapaniu pcheł, a nie przy robieniu zdjęć. Takie zwolnienie przydałoby się również w innych sferach życia. Coraz częściej jest, że podczas sesji niemowlęcej spędzam z rodziną część dnia. Bywa, że podczas sesji jest czas na karmienie, przebieranie, usypianie i inne czynności. Taki zwykły harmonogram dnia sprawia, że dziecko jest spokojniejsze i można wykonać bardzo fajne, naturalne fotki. A o to przecież chodzi. Nie róbmy wszystkiego na wariackich papierach, szybko bez zastanowienia, dajmy sobie i innym czas na działanie, a będzie nam się lepiej żyło.














Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nowe przepisy

ZDJĘCIA KOMUNIJNE

świąteczne sesje fotograficzne