Tworzenie z pasją
Przedstawiam Wioletę, którą poznałam kilka miesięcy temu, ale od początku czułam, że to fajna babka. Myślę,że nie przesadzę jeśli powiem, że jest to kobitka z jajami. Nie wiem czy taki gatunek występuje w naturze, ale w tym przypadku istnieje. Ma rodzinę, pracę, dom o który dba i wiele innych obowiązków, jak to kobieta. Jednak ma też pasję. Ma to coś co sprawia, że tworzy ciekawe przedmioty, wyżywa się artystycznie i manualnie. A zaczęło się tak niewinnie, zrobiła kilka aniołów z masy solnej, które jej tata pokazał w pracy. Zaczęło się, okazało się że jej anioły bardzo się podobają. Jak mi powiedziała czasem zawalała noce by lepić, bo brakowało jej czasu w ciągu dnia. Uśmiech nie schodzi jej z buzi. Uwielbiam pozytywnych ludzi, którzy nie narzekają na ciężki los. Wszyscy borykamy się z problemami, ale nie o to chodzi by je ciągle rozpamiętywać. Często receptą na problemy i zły humor jest zajęcie się czymś co sprawia nam przyjemność. No dobra wracajmy do Wiolety, zacytuję słowa, które