Co ja tu robię?

Może na początku opowiem jak to się stało, że tu jestem. Przez wiele lat pracowałam w dużej korporacji. Nie mogę powiedzieć, że tego nie lubiłam, ale z czasem kiedy korporacja stawała się bezduszna, spostrzegałam, że praca staje się dla mnie uciążliwa. Wiecie czego korporacje chcą od pracowników? Chcą wycisnąć z człowieka jak najwięcej się da, a później takiego spracowanego, wypalonego pozbyć się. Ze mną było trochę inaczej, zanim wypaliłam się zawodowo nadarzyła się okazja odejścia z pracy. Ja miałam wybór odejść i zająć się czymś co uwielbiam lub zostać i nie mieć pewności kiedy się mnie pozbędą. Bałam się odchodzić bo tylko taką pracę znałam, ale byłam też podekscytowana, że czeka mnie coś niezwykłego. Zostałam fotografem, spełniłam moje marzenie, cieszyłam się że praca i pasja będą jednym. I wtedy nadeszła rzeczywistość. Przekonałam się, że bycie fotografem to nie tylko pstrykanie zdjęć i dobra zabawa na sesjach. Na początku nie potrafiłam znaleźć klientów, nie potrafiłam rozmawiać z ludźmi o tym co robię. Nie miałam pojęcia jak prezentować zdjęcia by klienci mieli do nich dostęp, ani w jaki sposób dotrzeć z moją ofertą do potencjalnych klientów. Były miesiące bez zleceń, albo takie kiedy brakowało mi czasu na spanie. Najważniejsze jest jednak to, że przez cały ten czas uczyłam się jak pracować po nowemu. Jak się zorganizować, jak nie przespać połowy dnia, a później narzekać, że mało zarobiłam. W międzyczasie dzięki mojej siostrze odkryłam, że mam też zdolności manualne i że potrafię na szydełku wydziergać fajne rzeczy. Za tym też poszłam. Jeśli wydaje Wam się, że taka praca o nienormowanych godzinach, kiedy to ty wybierasz ile i jak pracujesz, jest lekka to jesteście w błędzie. Nieraz nienormowany czas pracy oznacza, że pracujesz 10 lub 12 godzin w ciągu dnia, że pracujesz w weekend lub święta. Ale mnie to pasuje, to mój wybór. Pewnie jeszcze wiele muszę się nauczyć i może niektóre sprawy zmienić, ale czuję że to moja droga. Mam też szczęście do spotykania świetnych osób na mojej drodze i od nich też się wiele uczę. Chcę o tym Was informować. Będę pisać nie tylko o fotografii, ale też o interesujących i kreatywnych osobach i o tym wszystkim co mnie napędza. Będzie dużo zdjęć bo przecież to od nich się zaczęło i to zdjęcia dużo lepiej opisują rzeczywistość niż słowa.






Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nowe przepisy

ZDJĘCIA KOMUNIJNE

świąteczne sesje fotograficzne